Słabe dane z Chin rzuciły się dziś cieniem na notowania „brunatnego metalu”. Od dobrych kilku godzin inwestorzy całego globu obserwują, jak tanieje miedź w obawie przed kryzysem, który coraz mocniej dotyka nawet Azję.
Obecnie za miedź trzeba zapłacić:
- w Londynie 8 170,00 USD za tonę, to spadek o 0,4%
- w Nowym Jorku 3,7275 USD za funt, to spadek o 0,8%
„Gospodarka państwa środka ostatnimi czasy nie zachwyca. Jeśli tak dalej pójdzie, to jej problemy pociągną za sobą konsekwencje dla całego globu” – ostrzegają specjaliści.
Powodem tak niechlubnych prognoz jest spadający wskaźnik PMI w Chinach, który drugi miesiąc z rzędu utrzymuje się poniżej 50 pkt. To najgorszy wynik od 2009 roku – co z pewnością nie wróży nic dobrego. Z miesiąca na miesiąc Chiny mają bowiem problem ze zbyciem masy towarów, które są stale produkowane.
„Kryzys na świecie sprawił, że Europejczycy i Amerykanie bacznie przyglądają się swoim wydatkom. Kupują mniej ubrań, elektroniki czy zabawek – co niestety przekłada się na spowolnienie w sektorze produkcyjnym w Azji (i nie tylko)” – tłumaczą eksperci.