Oczekiwania co do roku 2012 maleją z każdym miesiącem, a nawet dniem. Nie jest więc tajemnicą, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy postanowił obniżyć prognozę globalnego wzrostu z 3,5 procent do 3,3 procent za rok 2012.
Eksperci są przekonani, że jeżeli obniżony wzrost będzie miał swoje realne przełożenie w rzeczywistości to możemy śmiało mówić o najwolniejszym wzroście od 2009 roku. Raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego ma jasne przekaz – obecnie wzrost gospodarczy jest zbyt słaby, by móc postarać się obniżyć bezrobocie. Wzrost jest napędzany głównie przez banki centralne. Nie wiadomo jak na razie czy chwilowe problemy związane ze wzrostem gospodarczym na świecie są przejściowe, czy jest to może zapowiedź dalszego spowolnienia, który może okazać się trwalszy niż poprzednie. MFW wskazuje, że spowolnienie gospodarcze będzie także domeną obecnie wschodzących rynków w Azji, które obecnie rozwijają się czterokrotnie szybciej niż inne gospodarki rozwinięte. Dwa główne problemy – na razie określane jako krótkoterminowe – to brak rozwiązania klifu fiskalnego w Stanach Zjednoczonych oraz dalsza eskalacja kryzysu zadłużenia w strefie euro.
MFW zapowiada, że tzw. klif finansowy będzie problemem dla Amerykańskiej gospodarki już w przyszłym roku – może okazać się, że Ameryka wejdzie w recesję. Raport poruszył także sprawę wzrostu dla Indii oraz Chin. W przypadku Indii wzrost gospodarczy będzie wynosił 4,9 procent – wcześniej zapowiadano 6 procent – a w przypadku Chin wzrost wyniesie 7,8 procent – to spadek z 8 procent.
