Już jutro rozpoczną się rozmowy unijnych ministrów do spraw europejskich, które dotyczyć będą zacieśniania współpracy w strefie euro. Eksperci obawiają się, że rozmowy będą dotyczyć tzw. unii dwóch prędkości. Już wcześniej bowiem trafiały się aluzje dotyczące powstania osobnego budżetu dla eurolandu – rodzi to jednak zbyt wiele pytań i jeszcze więcej zagrożeń.
Być może jednak uda się ten pomysł odłożyć w czasie, choć większość jest zdania, że jest to jedna z tych rzeczy, których nie da się w życiu uniknąć. Europejscy ministrowie z 27 krajów będą rozmawiać o tym w jaki sposób można by podzielić Wspólnotę na unię dwóch prędkości – rozpocznie się dwudniowy szczyt. Nieoficjalnie mówi się, że podczas szczytu zostanie przyjęty ostatni raport szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuy’a. Najnowsza wersja raportu podkreśla znaczenie osobnego budżetu dla eurolandu. Jak na razie raport wskazuje na dłuższą perspektywę, która może przybrać różne nieznane nam jeszcze formy, a te muszą być wcześniej poddane szczegółowej analizie. Może to także sugerować, że dyskusja na ten temat zostanie odłożona na później. Nikt z ministrów nie chciałby bowiem łączyć tej osobliwej kwestii z obecnie prowadzonymi negocjacjami w sprawie budżetu dla całej Unii na lata 2014-2020.
Eksperci sugerują, że odsuwanie dyskusji na bliżej nie określony termin wcale nie odsuwa ewentualnego zagrożenia, którego wynikiem może być uszczuplenie puli pieniędzy dla całej Unii Europejskiej. Pomysł podwójnego motoru dla Unii jest niewątpliwie kontrowersyjny i dość niebezpieczny, jednak i tak trudno go będzie zatrzymać – kraje bogate mogą domagać się ograniczenia wydatków.
