Zgodnie z daną w piątek obietnicą mBank ujawnił dziś szczegóły na temat wprowadzenia płatności telefonem komórkowym – czyli NFC. Paradoksalnie największy bank internetowy w Polsce rozczarował tym samym wielu swoich obecnych (jak i przyszłych) klientów. Dlaczego?
„Już od początku podejrzewaliśmy, że współpraca mBanku i Orange ma na celu nie tyle wprowadzenie „czystego” NFC, co integrację modułu PayPass lub PayWave w ramach tradycyjnej karty SIM. Jak widać – mieliśmy rację” – mówią specjaliści.
Na stronach mBanku pojawiła się bowiem dziś z samego rana informacja na temat nie tylko nowej karty płatniczej MasterCard Debit PaySIM, ale także potwierdzenie powyższej tezy specjalistów, że „kwiatek” zakamufluje w pewien sposób moduł PayPass w specjalnie przygotowanych przez Orange kartach SIM. Co prawda dzięki temu będzie można korzystać z NFC w dowolnym telefonie (wystarczy posiadać jedynie specjalną kartą SIM, która jak na razie ma być wydawana w Polsce jedynie przez sieć Orange), ale mBank ograniczył funkcjonalność tego typu karty do karty przedpłaconej. Co to oznacza dla użytkownika plastiku MasterCard Debit PaySIM (a właściwie MasterCard Orange Cash – bo tak właściwie nazywa się sama karta SIM ze zintegrowanym moduł płatności zbliżeniowych PayPass)?
„Powyższą kartą zapłacimy co prawda w sklepie (i to nawet internetowym), ale niestety najpierw trzeba ją przedpłacić. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby podpięcie tego typu usługi pod izzykonto, eKonto czy nawet rachunek firmowy. Z pewnością mBank nie popisał się swoim posunięciem w tej kwestii – choć jak na razie jeszcze wiele może się zmienić” – narzekają eksperci.
Szkoda, że jak na razie nie znamy dokładnego terminu wprowadzenia technologii NFC przez mBank. Co prawda bankierzy zarzekają się, że wejdzie ona do oferty „kwiatka” jeszcze w tym roku. Pytanie tylko, czy uda się z niej skorzystać przed Bożym Narodzeniem.
