Ostatnia wypowiedź przedstawicieli MFW sprawiła, że z początkiem nowego tygodnia złoty zaczął się nieznacznie umacniać. Co prawda nie mamy do czynienia z nagłym spadkiem cen w kantorach, ale utrzymanie obecnych przy sporych zawirowaniach, które mają miejsce w Eurolandzie z pewnością nie jest takie łatwe, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać.
Obecnie za główne waluty obce trzeba zapłacić:
- 4,0920 zł za euro
- 3,1565 zł za dolara amerykańskiego
- 5,0709 zł za funta brytyjskiego
- 3,3835 zł za franka szwajcarskiego
„Międzynarodowy Fundusz Walutowy dał ostatnio wyraźny znak inwestorom – inwestujcie na rynkach peryferyjnych, ponieważ jak na razie nie ma przyszłości dla Europy czy nawet Azji. MFW obciął znacząco prognozy wzrostu PKB na najbliższe lata nie tylko dla krajów Starego Kontynentu, ale także Chin czy Japonii. Przez to z początkiem nowego tygodnia większość spekulantów rynku Forex zaczęła pozbywać się euro czy juana na rzecz np. złotego – co rzecz jasna spowodowało symboliczną zwyżkę wartości naszej waluty” – mówią analitycy.
Mimo wszystko należy i tak pamiętać o tym, że Polska wcale nie jest białą plamą na mapie świata. Kryzys tak czy inaczej puka coraz wyraźniej do naszych drzwi, co może sprawić, że nasza ojczyzna wbrew zapewnieniom części polskich polityków przestanie być „zieloną wyspą”.
