Cięcia w budżecie Unii Europejskiej są dość kontrowersyjną sprawą, gdyż stare państwa nie chcą zgodzić się na uprzywilejowanie młodszych krajów należących do Wspólnoty europejskiej. Tym samym chcą stosunkowo obciąć budżet argumentując to rozwojem kryzysu w ich krajach.
Parlament Europejski postanowił przyjąć własne stanowisko w tej sprawie. Jest on przeciwko jakimkolwiek cięciom, jakich w ostatnim czasie domagają się płatnicy netto. Już do końca tego tygodnia zostanie zaprezentowana nowa propozycja w sprawie budżetu – zapowiedziała cypryjska prezydencja. Nie ukrywa tym samym, że będzie to zupełnie nowe podejście zawierające wachlarz liczb. Eksperci podkreślają, że była by to pierwsza propozycja liczbowa przygotowana przez prezydencję na szczyt przywódców 22-23 listopada – będą to różne liczby, na zasadzie opcji. Dotychczas jedyną liczbową podstawą do negocjacji budżetowych jest propozycja Komisji Europejskiej z czerwca 2011 roku – zakładała ona wydatki z rzędu 988 miliardów euro. Janusz Lewandowski broniąc budżetu oznaczył, że jest on niezwykle skromny, zwłaszcza że jest on przygotowany dla 28 państw Unii Europejskiej (wraz z Chorwacją).
Największych cięć budżetowych domaga się jednak Wielka Brytania – cięć nawet z proponowanego przez KE budżetu. Wielka Brytania zastrzega sobie również dalsze korzystanie z tzw. brytyjskiego rabatu. Jeśli interesy Londynu nie zostaną uwzględnione to prawdopodobnie kraj ten nie powstrzyma się od weta, jak to wcześniej zapowiedział premier tego kraju – David Cameron.
