Zapomnij o podwyżce!

Finanse osobiste

W dobie kryzysu każdemu przydałoby się więcej wolnych środków. Przedsiębiorcy ograniczają zatrudnienie, a także pensje. Co prawda wynagrodzenie przeciętnego Kowalskiego wzrosło ostatnimi czasy o 3,7% (dane z III kwartału 2012r. wg. GUS), ale odejmując od tego inflację na poziomie 4% wychodzi nam, że siła nabywcza pensji Kowalskiego spadła o 0,3%.

„Obecna sytuacja na polskim rynku będzie raczej postępować. Nie mamy co liczyć na podwyżki. Przedsiębiorcy tną koszty jak mogą – w tym rzecz jasna te związane z zatrudnieniem. Musimy się raczej przygotować na jeszcze większe, niż dotychczas serie zwolnień – zwłaszcza w takich zakładach jak huty czy kopalnie” – mówią specjaliści.

Tak źle nie żyło się od praktycznie 20 lat, ponieważ pierwszy raz od dwóch dekad spada realne wynagrodzenie przeciętnego Polaka. Najgorsze jest jednak to, że nie widać przysłowiowego światełka w tunelu. W Europie Zachodniej nie dzieje się zbyt dobrze. Nawet stosunkowo bogaci Niemcy ograniczają wydatki na np. infrastrukturę kolejową. Polska żyje głównie z eksportu tego co produkuje, więc jeśli za Odrą będzie źle, to zła sytuacja będzie emanowała także na nas. Przysłowiowym gwoździem do trumny dla przedsiębiorców okazuje się brak dostępności kredytów. Co prawda prezydent ostatnio naradzał się z przedstawicielami KNF, ale trudno powiedzieć, czy wyniknie z tego coś konkretnego. Jak na razie skończyło się na obietnicach poluzowania rynku kredytów w Polsce. Pytanie tylko kiedy dokładnie to nastąpi oraz czy obejmie jedynie małe pożyczki (na np. sprzęt RTV czy AGD) czy także wielomilionowe kredyty dla firm.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments