Pomimo kryzysu w Polsce nie brakuje osób, które chciałyby oszczędzać. Dlatego też weźmy dziś pod lupę T-Lokatę, oferowaną przez jeden z największych banków w Polsce (a także i na świecie) – a konkretnie Citibank Handlowy w Warszawie.
Depozyt ten może być zawarty w aż pięciu walutach:
- PLN
- EUR
- USD
- GBP
- CHF
Jest więc to bardzo ciekawa opcja dla osób, które np. pracują tymczasowo zagranicą i przywożą do Polski spore środki w walutach obcych. Dzięki temu możemy oszczędzać bez wymiany walut na złotówki. Czas trwania T-Lokaty wynosi od tygodnia do nawet dwóch lat. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że depozyt w walucie innej, niż polska może trwać maksymalnie rok. Dodatkowym kruczkiem jest oprocentowanie, które wynosi od 1,65% do 4,10% w skali roku – w zależności od okresu trwania lokaty, jak i jej waluty. Szczerze mówiąc nie trudno o lepszą ofertę w zakresie depozytów walutowych, ponieważ dużo więcej daje na najzwyklejszym koncie oszczędnościowym (eMax w EUR lub USD) np. mBank. Lokata w PLN także nie zachwyca oprocentowaniem, ponieważ „klony” Leszka Czarneckiego dają nawet 2% więcej w skali roku.
Tak więc – podsumowując T-Lokata jest ciekawą opcją oszczędzania dla osób, które mają już np. konto osobiste w Citibanku Handlowym i nie chcą wiązać się dodatkowo z inną instytucją finansową. Jeśli jednak nie mamy takich oporów, to warto rozejrzeć się po innych bankach, gdzie nie trudno o wyższe oprocentowanie, niż na internetowym depozycie w Citi.
Przegladalem ostatnio oferte skoku chmielewskiego, maja dobrze oprocentowane lokaty, a o takie przeciez teraz najciezej