Z roku na rok Polacy jedzą coraz mniej pieczywa. Wyliczono, że w 2011 roku statystyczny Kowalski zjadł około 54 kg pieczywa, podczas gdy jeszcze dwie dekady temu liczba ta była praktycznie dwukrotnie wyższa. Dlaczego sprzedaż chleba i innych wypieków ma się aż tak źle?
Jedną z przyczyn jest zmieniająca się dieta naszych rodaków. Jeszcze 10 czy 20 lat temu jej podstawą był właśnie chleb, jadany bardzo często jako śniadanie, do obiadu i jako kolacja. Obecnie coraz więcej zastępuje go się ryżem czy makaronem. Nie zapominajmy jednak także o tym, że mamy do czynienia ze stałym wzrostem cen pieczywa, który odstrasza do jedzenia go zbyt często.
„Jeszcze dekadę temu bochenek chleba w Warszawie kosztował w granicach jednego złotego. Obecnie kosztuje przeważnie ponad dwa, choć ceny powyżej trzech złotych także nie są ewenementem. Zdrożała energia elektryczna, mąka, woda – a co za tym idzie podniesiono ceny finalnego produktu – w tym wypadku pieczywa” – mówią specjaliści.
Z pewnością ceny chleba i np. ciast nie współgrają z naszymi wynagrodzeniami. Większość napotkanych na ulicy przechodniów mówi zgodnie: pieczywo w Polsce jest zbyt drogie. Sęk w tym, że niewiele możemy zrobić w kierunku tego, by było tańsze.
„Nasz rząd powinien zadbać o to, by np. podstawowe produkty – takie jak chleb czy mleko – były zwolnione z VATu. Dodatkowo nie robimy nic w celu obniżki cen prądu czy mąki. Nic więc dziwnego, że chleb stale drożeje, a do tego jest coraz gorszej jakości, ponieważ piekarze oszczędzają na składnikach„ – mówią ekonomiści.
Nie ma co liczyć na to, że w najbliższych miesiącach (czy nawet latach) coś się w tej kwestii zmieni. Niestety wygląda na to, że albo zmienimy naszą dietę, albo będziemy słono płacić za pieczywo, którego ceny będą raczej dalej rosły.