Wczorajsze spotkanie dobitnie pokazało, że nie można liczyć na jakąkolwiek ugodę w sprawie tak radykalnych cięć dotyczących budżetu UE na lata 2014-2020. Wczorajszego spotkania doszło do spotkania 15 państw, które demonstrowały swoją siłę tuż przed szczytem UE. Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz zagroził nawet wetem, jeśli cięcia dotyczące budżetu na przyszłe lata okażą się radykalne.
Większość polityków była zdania, że bez dobrej polityki spójności, bez szybkiego uchwalenia budżetu europejskiego oraz bez przesadnych cięć nie wpłynęło by to dobrze na wizerunek Europy – nie dało by też „kopa” do rozwoju. Utrzymanie tych rzeczy to prawdziwa gwarancja dla Europy, jak i również gwarancja wyjścia z kryzysu. Donald Tusk – premier Polski – w swojej wypowiedzi odznaczył za bardzo ważne dążenie do jedności. W jego rozumieniu brak porozumienia przywódców w sprawie budżetu jest całkowitym zagrożeniem dla reputacji całej Europy – a w dzisiejszych czasach reputacja jest niezwykle ważna. Spotkanie zostało zorganizowane w siedzibie Parlamentu Europejskiego z inicjatywy Polski i Portugalii. Oba państwa zgodnie podkreślały jak ważne jest osiągnięcie stosownego kompromisu w sprawie siedmioletniego budżetu UE na lata 2014-2020. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że osiągnięcie tego celu na szycie Unii Europejskiej, który odbędzie się 22-23 listopada będzie niezwykle trudnym zadaniem.
Sytuacja zdaje się więc być trudna, jednak warto nie zapomnieć o jednej ważne rzeczy. Większość państw jest gotowa wesprzeć propozycję budżetową Komisji Europejskiej – ta proponowała największy budżet – choć płatnicy netto żądają jej redukcji.
