Gaz łupkowy ratuje USA z opresji

Surowce

Nikt nie ma obecnie wątpliwości, że Stany Zjednoczone przeżywają swoistą rewolucję gazu łupkowego, którego mają tak dużo, że być może zaczną go wkrótce eksportować. Eksport mógłby się odbyć na naprawdę dużą skalę. USA już wcześniej zapowiadały, że rozpoczną budowę nowych terminali LNG oraz rozbudowę obecnych, co skutecznie zwiększy ilość tego surowca. Wedle szacunkowych informacji eksport gazu z Stanów Zjednoczonych w 2020 roku ma osiągnąć blisko 190 miliardów metrów sześciennych rocznie.

Wynik ten warto porównać z naszą gospodarką, gdzie w Polsce średnio zużywa się około 14 miliardów metrów sześciennych gazu. W pierwszej dekadzie XXI wieku import gazu w USA rósł najszybciej i do marca 2006 roku w kraju powstało pięć terminalu do regazyfikacji tego surowca. W planach jest wybudowanie blisko 60 kolejnych terminali. Z prostych wyliczeń wynika, że gdyby powstały, to Stany Zjednoczone mogłyby importować 700 miliardów metrów sześciennych rocznie. Plany zostały więc zweryfikowane przez rewolucję gazu łupkowego. Stany Zjednoczone nie wykluczają, że w najbliższym czasie mogą stać się znaczącym eksporterem błękitnego paliwa, gdyż wydobycie tego surowca szybko wzrasta.

Nie wątpliwie taka sytuacja mogłaby zmienić światowy rynek gazu. Decyzja w sprawie eksportu będzie leżeć w rękach rządzącej krajem administracji. Największymi zwolennikami otwarcia się na nowe rynki są firmy wydobywające ten cenny surowiec. Najbardziej przeciwny jest przemysł, który z gazu ziemnego korzysta. Niektórzy obawiają się, że zgoda na eksport błękitnego paliwa doprowadzi do znaczącego wzrostu cen na rynku amerykańskim co bezpośrednio odbije się na konsumencie.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments