Choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, to dobra historia w BIK jest podstawą starania się o kredyt – zwłaszcza ten na wymarzony dom czy mieszkanie.
Według statystyk ok. 90% Polaków może pochwalić się brakiem opóźnień w spłacie zobowiązań zanotowanych w Biurze Informacji Kredytowej. Tak czy inaczej nie brakuje jednak i takich osób, które uważają że kredytu nie trzeba spłacać w terminie.
„Kryzys dolał przysłowiowej oliwy do ognia, ponieważ osoby które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej spłacają np. kredyt mieszkaniowy, a raty za lodówkę już nie, ponieważ myślą że jest ona mniej ważna. Nic bardziej mylnego – bank „dba” o każdego dłużnika tak samo. Tak czy inaczej będzie trzeba wszystko oddać – i to z gigantycznymi odsetkami za zwłokę” – mówią specjaliści.
Dodatkowo brak systematycznych spłat kredytu zostanie zanotowany przez bank w BIK. Ma to kluczowe znaczenie w późniejszym czasie – kiedy choćby nawet będziemy chcieli wziąć telefon na abonament czy kupić coś na raty. Jeśli okaże się, że w przeszłości mieliśmy problem ze spłatą naszych zobowiązań, to bank (czy np. provider internetowy) pięć razy zastanowi się, zanim udostępni nam jakąś formę finansowania czy abonamentu.
„W trudnej sytuacji dużo lepiej dogadać się z bankiem w kwestii rolowania kredytu, niż trafić jako nierzetelny kredytobiorca do BIK. Dane te będą bowiem przechowywane nawet przez najbliższe dziesięć lat, co może skutecznie utrudnić nam w przyszłości np. zakup wymarzonego M czy czterech kółek” – podkreślają eksperci.
a wiec bardzo wazne jest to aby nie wpasc w tzw petle kredytowa. Jezeli produkty takie jak pozyczki, to z pewnych zrodel, np z skoku chemielewskiego, ktory obecnie prezentuje sie bardzo korzystnie