Siedmioletni budżetu Unii Europejskiej jest tematem wielu kontrowersyjnych rozmów i ostrych starć między różnymi narodowościami, gdzie główną przyczyną uniemożliwiającą porozumienie są wygórowane interesy każdego z narodów. Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy poinformował jednak, że nie ma co liczyć, by budżet był większy niż jego ostatnia propozycja.
Ma to związek z tym, że żaden z krajów nie protestował, że proponowane cięcia mają być mniejsze, a niektóre z nich chcą, by były nawet i większe. Rompuy potwierdził, że mimo licznych wysiłków na jakie się zdobył, budżet będzie niższy od tego zaproponowanego przez Komisję Europejską. Szef Rady Europejskiej potwierdza, że żaden z krajów nie kwestionował – przy okrągłym stole debat – cięć, które on sam zaproponował. Mimo braku porozumienia, jego propozycja w sprawie budżetu może liczyć na całkiem spore poparcie wśród dużej liczby krajów, jednak nie wszystkie kraje członkowskie są usatysfakcjonowane.
Kiedy może nastąpić porozumienie? Rompuy przekonuje, że będzie możliwe z początkiem przyszłego roku. Warto przypomnieć, że zaproponowany projekt budżetu przez Van Rompuya zakłada cięcia w wysokości 75 miliardów euro w stosunku do wyjściowej propozycji jaką przedstawiła Komisja Europejska – zakładając bilion euro. Nowa propozycja przewiduje wydatki Unii Europejskiej na poziomie nie większym niż 972 miliardy euro, a to z kolei jest o 20 miliardów mniej niż obecny budżet na lata 2007-2014.