Kilka dni temu niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział na konferencji w Berlinie, że międzynarodowi pożyczkodawcy Aten wypowiedzieli się niezwykle niechętnie i sceptycznie na temat kolejnej redukcji zadłużenia tego państwa. Międzynarodowi pożyczkodawcy nie chcą dopuścić do kolejnej redukcji długu – poprzez tzw. haircut – zakładając iż były by to zbyt wysokie straty dla inwestorów.
Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble jest zdania, że kolejna redukcja długu nie rozwiąże problemów Grecji – doskonale zdaje sobie z tego sprawę także Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Dopóki jednak Grecja otrzymuje kredyty było by nierozsądne stosować zasadę redukcji długu, gdyż mogło by to wzbudzać pewne wątpliwości prawne oraz osłabiłoby presję na Ateny. Schaeuble dodał jeszcze, że jeżeli Grecja nie przeprowadzić odpowiednich i wymaganych trudnych refom i działań dostosowawczych, to wszyscy będziemy mieli do czynienia z prawdziwym „mission impossible”. Decyzja w sprawie redukcji dług nie zaważyła jednak o zgody na kolejną wypłatę transzy dla tego kraju.
W nocy z poniedziałku na wtorek międzynarodowi pożyczkodawcy wydali zielone światło na wypłatę nowej pomocy wynoszącej 43,7 miliardów euro – z czego 34,4 miliarda euro Grecja otrzyma jeszcze w grudniu, a resztę w styczniu, lutym i marcu. W czasie obrad uzgodniono także pakiet działań, które ma na celu zmniejszenie ogromnego zadłużenia Grecji – w tym wypadku o 40 miliardów euro. Specjaliści chcieliby, by do 2020 roku zadłużenie spadło do 124 procent PKB, a do 2022 roku poniżej 110 procent PKB.
