Światowy kryzys nachodzi już praktycznie wszystkie branże i rynki na świecie w mniejszym lub większym stylu. Nie pozostawia to jednak złudzeń, że kryzysowa sytuacja nie ominie także i naszego kraju, co spowodować może falę zwolnień w licznych firmach. W ostatnim czasie ze sporym zagrożeniem spadkowym borykają się operatorzy komórkowi rozsiani na całym świecie. Przykładowo w jednym z krajów, który został dotknięty dotkliwie kryzysem – Hiszpania – operatorzy obserwują masowy odpływ klientów. Warto zaznaczyć, że kraj ten boryka się ze sporym 25 procentowym bezrobociem kraju.
Tamtejsi operatorzy informują, że tylko w październiku wyłączono ponad 480 tysięcy numerów. Na rynku hiszpańskim oznacza to nie jako walkę o każdego klienta. Operatorzy komórkowi prześcigają się więc w oferowaniu różnego rodzaju darmowych pakietów, promocji oraz zniżki. Największe – czasami wręcz przełomowe – zmiany oferowane są głównie przez mniejszych graczy na rynku – często są to tzw. operatorzy wirtualni. To dzięki ich zabiegom blisko 475 tysięcy osób zmieniło w październiku swojego operatora. Największe straty ponieśli najwięksi gracze na rynku, czyli Movistar – w październiku stracił 284 tysięcy klientów – oraz Vodafone – w październiku stracił 278 tysięcy klientów.
Warto dodać, że statystyki obu firm odnoszą się zarówno do rezygnacji z usług całkowicie, jak i przeniesienia ich do innego operatora. Operatorzy zauważają jednak, że mimo wszystko ciągle jest więcej telefonów, niż liczba mieszkańców Hiszpanii – październik był jednak kolejnym dziewiątym już miesiącem spadku.
