Rząd Mongolii jest chwalony przez międzynarodowe instytucje za podjęcie walki mające na celu wyplenić korupcję. Skuteczna walka z korupcją stała się w tym kraju prawdziwym priorytetem. W jednym z prestiżowych rankingów – Transparency International 2012 – Mongolia zdobyła uznanie i zasługi, jako kraj który zrobił największe postępy w walce z korupcją. W ogólnym rankingu Mongolia zajmowała 120 miejsce, by rok później (w 2012 roku) zająć pozycję 94. Obecnie jest to też kraj sprzyjający inwestycją – komentuje Światowy Bank.
W kilku kategoriach znalazł się w praktycznie samej czołówce jeśli chodzi o ochronę inwestorów oraz egzekwowania warunków kontraktów. Eksperci wypowiadają się, że największa fala korupcji jest już za nami, gdyż w po 1990 roku nastąpiła zmiana systemowa. Kolejna większa już fala korupcji nastąpiła siedem lat po zmianie systemu. To właśnie w tym czasie z budżetu państwa zaczęto finansować duże projekty infrastrukturalne. Już wtedy z kasy państwowej do prywatnych portfeli wyciekło blisko 4 biliony tugrików, czyli około 3,08 miliarda dolarów – suma całkiem sympatyczna.
Od blisko pięciu lat w Mongolii trwa prawdziwy boom związany z inwestycją w przemyśle wydobywczym – to tutaj można zaobserwować szereg nieprawidłowości oraz korupcję. Korupcja może dotyczyć się przyznawania licencji na eksploatację mongolskich zasobów naturalnych. Korupcja jest więc nadal, jednak ogranicza się do wyższego aparatu władzy.
