Wygląda na to, że większość z nas liczy na sukces negocjacyjny podczas zbliżającego się szczytu Unii Europejskiej. Niewątpliwie sprawa toczy się o naprawdę duże pieniądze, jednak kompromis jest tutaj niezwykle potrzebny. Dlaczego? Ponieważ określa on sumy z jakimi będą zmagać się państwa przez najbliższe lata.
Niewątpliwie wszyscy politycy liczą na dojście do kompromisu, jednak oficjalnie unijni politycy przestrzegają przed zbytnimi oczekiwaniami. Już w czwartek europejscy przywódcy spotkają się na dwudniowym szczycie w Brukseli, podczas którego spróbują się porozumieć w sprawie wydatków w budżecie Wspólnoty na lata 2014-2020. Warto jednak dodać, że z całą pewnością stosowny kompromis będzie o wiele łatwiej uzyskać w czwartek, gdyż od ostatniego fiaska negocjacyjnego trwały intensywne konsultacji pomiędzy unijnymi stolicami – już to umożliwiało w miarę klarowne osiągnięcie porozumienia. Jednak im bliżej szczytu, tym coraz większa liczba polityków studzi zapał innych. Teoretycznie więc może to być gra przed planowanymi negocjacjami.
Angela Merkel twierdzi jednak, że jest stanowczo zbyt wcześnie na ogłaszanie sukcesu, gdyż rozmowy nie zapowiadają się na łatwe. W podobnym tonie wypowiedzieli się prezydent Francji i premier Włoch – według nich także nie będzie łatwo uzyskać jednomyślności wszystkich 27 krajów.
