Sytuacja linii lotniczych w całej Europie ulega znacznemu pogorszeniu. Duża część linii traci płynność finansową, dlatego by przetrwać muszą zaciągać olbrzymie kredyty oraz redukować personel samolotów. Kilka dni temu pogorszyła się sytuacja na portugalskich lotniskach, a wygląda na to, że w Hiszpanii wcale nie jest ciekawiej.
Pracownicy Iberii zapowiedzieli, że właśnie rozpoczynają kolejny 5-dniowy strajk. Tylko do samego piątku zostało odwołanych blisko 1300 lotów, co z pewnością jest bolące w skutkach i oznacza potężne straty dla tego przewoźnika. Przyczyną strajku jest zapowiedź zwolnienia blisko 38000 pracowników linii lotniczych. Warto zaznaczyć, że poprzedni strajk nie przyniósł żadnych konkretnych informacji w sprawie domniemanego kompromisu – strajk trwał aż 9 dni. Zarząd Iberii nie wycofał się z decyzji o zwolnieniu pracowników, gdyż z punktu widzenia finansów spółki jest nie możliwe, by utrzymać tak ogromny personel. Zgodnie z wcześniej wydanym ostrzeżeniem do strajku przyłączył się cały personel pokładowy i naziemny.
Jedna z pracownic Iberii powiedziała, że choćby nie wie ile strajki trwały, to i tak zarząd nie zmieni już swojej decyzji o zwolnieniach personelu. Od tygodni trwają konsultacje, choć ich częściowe porozumienia są trzymane w ogromnej tajemnicy. Ogólne straty przewoźnika – za same 10 dni strajku – wynoszą 45 milionów euro.
