Mimo teoretycznie ogłoszonego końca kryzysu w Irlandii kraj ten zmaga się z licznymi problemami, które nie do końca zdają się twierdzić na korzyść Dublinu. Najpoważniejszy kryzys przeżywa obecnie budownictwo w Irlandii, który znajduje się obecnie w silnym impasie. W ostatnim czasie zaczęły się pojawiać bardzo niekorzystne tendencje – spadkowe.
W całej dramaturgi najlepiej poradziło i radzi sobie nadal budownictwo mieszkalnego, które w lutym zanotowało wzrost aktywności z 46,5 pkt do 46,7 pkt. Dość spory spadek nastąpił w budownictwie komercyjnym, jednak najgorzej pozostaje w sferze infrastrukturalnej. Warto odnotować, że jest to kolejny miesiąc, gdzie topniały wszelkie zamówienia. Eksperci do spraw branży budowlanej nie mają wątpliwości, że ta sytuacja może jeszcze trochę potrwać. Kryzys w budownictwie nie przybrał ogromnych rozmiarów i można w gruncie rzeczy powiedzieć, że poprawa nastąpi już w ciągu kilku najbliższych miesięcy. W ocenie rządu jest sprawa teoretyczna, gdyż kryzysu już nie ma. Komentatorzy są jednak zdania, że jest to pewien teatrzyk polityczny, w którym nie każdy potrafi grać jak mu rząd wskaże.
Czy tak jest i w tym wypadku? Ekonomiści są zdania, że pierwsze efekty poprawy sytuacji na rynku budowlanym powinniśmy zaobserwować w ciągu najbliższych 4 miesięcy.
