Informacja o wprowadzeniu nowego podatku przez cypryjski rząd w zamian za pakiet pomocowy od międzynarodowych instytucji spotkał się z dużą ilością nieprzychylnych opinii nie tylko na Cyprze, ale także i w całej Europie. Europejczycy poczuli się troszkę niepewnie względem swoich własnych depozytów w bankach.
Wszak nowy podatek odbiera kilka procent z depozytów, dając w zamian właściwie bezwartościowe akcje banku. Taka sytuacja mogłaby się zdarzyć w każdym kraju, który ma na swoich barkach kryzys finansowy. Jednocześnie warto przyznać, że w obawie o niepokój i wzburzenie wśród obywateli Cypru, rząd postanowił spotkać się z ministrami finansów strefy euro, by jeszcze raz przeanalizować elastyczność planowanego jednorazowego podatku od depozytów bankowych. Okazał się, że ministrowie zgodzili się na zmiany, dzięki czemu zezwoliły na wprowadzenie pewnej elastyczności do jednorazowego podatku.
Większość informacji sugeruje, że deponenci mający w bankach mniej niż 100 tysięcy euro będą lepiej chronieni, dzięki czemu zapłacą mniejszy podatek. Warto dodać, że rząd postanowił także wyłączyć z podatku osoby mające mniej niż 20 tysięcy euro na koncie. Podział wydaje się więc bardziej sprawiedliwy, niż jeszcze jakiś czas temu zaprezentowany.
