Z pewnością każdy z nas jest dobrze zorientowany w obecnej sytuacji jaka panuje na Cyprze. Kraj ten zmaga się z prawdziwie potężnym kryzysem oraz problemem w własnych strukturach finansowych – głównie przez złe aktywa systemu bankowego, który zbyt mocno inwestował na greckim rynku. Cypr był kiedyś prawdziwym rajem podatkowym, jednak obecna sytuacja wymusza na rządzie zmianę polityki podatkowej. Prezydent Cypru nigdy nie ukrywał, że pieniądze z pomocy międzynarodowej będą w całości przekazane na cele odbudowy kraju.
Nie ukrywał także faktu, że pieniądze te są mu potrzebne jak najszybciej się da, gdyż w przeciwnym razie kraj czeka bankructwo – z innych informacji wynika, że kraj ten znajduje się już u schyłku bankructwa. Prezydent Nikosa Anastasiadisa wystosował więc osobistą prośbę do międzynarodowych pożyczkodawców, by ci nie zwlekali z przelewem pierwszej transzy pomocowej. Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso odpowiedział, że KE zrobi wszystko co w jej mocy, by przyśpieszyć przekaz pieniężny dla Cypru jak najszybciej będzie to tylko możliwe. Komisja Europejska ma więc zaproponować możliwość przyśpieszenie płatności w ramach budżetu na lata 2014-2020.
Środki te muszą być wypłacone bardzo szybko, gdyż Nikozja jest na skraju bankructwa. Warto jednak zaznaczyć, że Cypr – mimo kryzysu – nie dostanie więcej pieniędzy z unijnego budżetu, jednak te fundusze pozwolą mu działać znacznie szybciej. Propozycja szybkiej wypłaty środków będzie wymagała nie tylko zgody Parlamentu Europejskiego, ale także państw członkowskich. Eksperci podkreślają jednak, że ze zgodą nie powinno być problemów.
