Problem z fałszywymi pieniędzmi ma właściwie każdy kraj na świecie – jest to niezmienne od wielu lat, czy nawet i wieków. Fałszywki są i będą nadal istniały i to nawet mimo coraz lepszych technik zabezpieczających je przed tym rodzajem przestępczości. Co kilka lat następuje wymiana starych banknotów, a do obiegu wykorzystuje się zupełnie nowe banknoty o lepszych zabezpieczeniach. W gruncie rzeczy taka taktyka jest bardzo dobra, gdyż przestępczość fałszerstwa znacznie spadła. Problem jednak w tym, że fałszerstwo nie zostało do końca wyeliminowane.
Z pewnością dobrym przykładem jest wprowadzenie nowych banknotów 5 euro, z którymi problem ma już Belgia. Wygląda na to, że najnowsze banknoty – miesiąc temu trafiły do portfeli europejczyków – nie są wszędzie akceptowane, co stanowi problem w ich użyciu. Nowe banknoty są wyposażone z lekka nową technologię, która uniemożliwia ich podrobienie – zasadniczo znajduje się tam znak wodny, który przedstawia postać mitologiczną. Niestety, większość sprzedawców odmawia ich przyjęcia. Większość dyrektorów otrzymuje informacje, że wprowadzone do obiegu pieniądze są fałszywe – nawet parkomaty nie chcą ich przyjmować. Na szczęście problem można bardzo łatwo wyjaśnić, gdyż sprawcą całego zdarzenia wydaje się być przestarzałe oprogramowanie detektorów do wykrywania fałszywych pieniędzy w sklepach – informuje belgijski Bank Centralny.
Warto wspomnieć o tym, że Bank Centralny informował już o tym w 2011 roku. Twierdził, że trzeba przygotować się do nowej sytuacji, jaką będzie wprowadzenie nowego banknotu do obiegu w ich kraju. Miejmy nadzieję, że aktualizacja oprogramowania przyniesie odpowiednie rezultaty przy próbie sprawdzania kolejnych banknotów.
