Ostatnio odbyło się wiele interesujących spotkań – szczególnie w klasie politycznej – jednak jedno z pewnością nie może przejść naszej uwadze. Premier Chin Li Keqiang postanowił wybrać się do Europy, a konkretnie do Niemiec, by porozmawiać tam z kanclerz Niemiec Angelą Merkel o gospodarce. Właściwy cel był jednak jasny, gdyż poruszono w nim takie tematy jak spory o sprzęt telekomunikacyjny oraz o tanie chińskie panele słoneczne. Wizyta z pewnością zakończyła się sukcesem, gdyż po spotkaniu i wspólnych rozmowach komentatorzy zauważają, że zawarto wiele umów, jednak jaka była ich treść? Tego na razie nie nie wiemy.
Wiadome jest jednak to, że Merkel postanowiła zaangażować się w jak najszybsze rozwiązanie sporów pomiędzy Unią Europejską, a Chinami – chodzi o wcześniej wspomniany sprzęt. Kanclerz Niemiec podkreśliła, że nadchodzące najbliższe sześć miesięcy, powinny przynieś postęp w tej sprawie – rozwiązanie być może jest już na wyciągnięcie ręki. Co jednak Unia Europejska zarzuca Chinom? Głównie stosowanie dumpingu w cenach paneli słonecznych. Takie same zarzuty postawiono sprzętom telekomunikacyjnych, które według Komisji Europejskiej stanowią spore niebezpieczeństwo dla europejskich firm telekomunikacyjnych.
Z oficjalnych informacji wiemy już, że KE będzie starać się nałożyć na chińskie panele specjalne zaporowe cła. Z tym oczywiście nie zgadza się chiński premier, gdyż twierdzi że takie rozporządzenie mogło, by być dotkliwe w skutkach nie tylko dla przemysłu i konsumentów w jego kraju, ale także w Unii Europejskiej. Wyraził także nadzieje, że strefa euro upora się ze swoimi problemami finansowymi, gdyż z pewnością wyjdzie to z korzyścią nie tylko dla Chin, ale przede wszystkim dla gospodarki światowej.
