Wprowadzenie wspólnej waluty europejskiej jaką jest euro jest nie lada wyczynem w krajach, które nie są uważane za liderów gospodarczych w Europie. Zasadniczo jest to dość niepokojące, że niektóre państwa wciąż naciskają na przyjęcie wspólnej waluty europejskiej w ich kraju, mimo iż w gruncie rzeczy jest to nie opłacalne – przynajmniej na początku. Państwa nie wyciągają także lekcji z tego, że coraz większa grupa ekspertów uważa, że projekt wspólnej waluty był od samego początku skazany na niebezpieczeństwo.
Jeden walący się kraj w strefie ciągnie za sobą inny, więc chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Coraz bardziej bolesne doświadczenia nie są w stanie zmienić toru co poniektórych krajów w Europie – uparcie i z wielkim przekonaniem chcą wprowadzić euro. Jednym z takich krajów jest Litwa, która zaprezentowała narodowy plan wprowadzenia euro. Rządzący są zgodni, że plan wprowadzenia euro ma zapewnić sprawne przejście z narodowej waluty już w 2015 roku. Już niedługo projekt ma zostać zatwierdzony przez rząd, a potem przez Sejm. Minister finansów Litwy – Rimantas Szadzius – potwierdził, że plan wprowadzenia euro ma przebiec sprawnie, tak by sam proces techniczny był prosty.
Wiadomo już, że plan będzie zakładał funkcjonowanie obu walut jednocześnie – tej europejskiej i narodowej. Premier kraju wyraził nadzieję, że jego kraj w 95 procentach będzie gotowy już w 2015 roku przyjąć wspólną europejską walutę Przypomnijmy, że w 2011 roku wspólną walutę wprowadziła Estonia. Za jej śladem ma iść Łotwa, która zamierza zrobić to już w 2014 roku. Litwa miała już swoją szansę wprowadzić euro w 2007 roku, jednak nie udało jej się to z powodu wysokiej inflacji.
