Wygląda na to, że wejście Chorwacji do Unii Europejskiej nie będzie aż tak radosnym przeżyciem jak w przypadku innych krajów, choć w niektórych przypadkach dalej obowiązywały pewne restrykcje. W przypadku Chorwacji – która wchodzi do Unii Europejskiej od 1 lipca – restrykcje będą polegać w zakazie pracy na terenie Niemiec czy Austrii – są to dwaj kluczowi partnerzy handlowi, więc z pewnych względów jest to dość przykre dla tego kraju. Chorwaci już od 1 lipca będą jednak mogli bez żadnych ograniczeń pracować w Czechach, Estonii, na Litwie, w Irlandii oraz państwach skandynawskich – w przypadku Niemiec i Austrii zakaz będzie obowiązywał przez pierwsze dwa lata.
Wskazuje się, że śladami Niemiec i Austrii pójdą inne kraje, choć na razie większość z nich się waha – jest wśród nich także Polska. Holandia i Wielka Brytania prawdopodobnie także wprowadzą dwuletni zakaz pracy dla Chorwatów, który będzie mógł być przedłużony o kolejne trzy lata, jednak tylko w wyjątkowej sytuacji. Najwcześniej decyzję o wykluczeniu rynku pracy dla Chorwatów przez okres dwuletni podjął niemiecki rząd. Austriacy poszli tą samą drogą, gdyż uznali, że w ich kraju pracuje już wystarczająco dużo Chorwatów, dlatego kolejny ich napływ nie jest im konieczny. Wielka Brytania okres przejściowy uważa za dość naturalny, gdyż tylko w ten sposób może przyciągnąć najbardziej wykwalifikowanych pracowników ze świata, nie dyskryminując tym samym swoich obywateli.
Słowenia nie wydaje się być także zwolennikiem przyjmowania na ich rynek pracy Chorwatów. Dlaczego? Prawdopodobnie chodzi o ciężką sytuację gospodarczą tego kraju. Warto przypomnieć, że bezrobocie w Chorwacji sięga już prawie 19 procent stawiając ten kraj na trzecim miejscu w Europie pod względem trudności w znalezieniu pracy – zaraz po Hiszpanii i Grecji.
