Wygląda na to, że Chorwacja nie planuje hucznego wejścia w szeregi Unii Europejskiej, tak jak to robiły inny kraje wspólnoty – imprezy w poszczególnych miastach. Dlaczego? Przede wszystkim chodzi o mentalność chorwackich obywateli, którzy już tak naprawdę nie wierzą w zapewnienia polityków, że po wejściu do Unii Europejskiej będzie im znacznie lepiej – nie wierzą by wejście Chorwacji do UE 1 lipca wiele zmieniło w ich życiu. Zasadniczo obywatele są także zmęczeni recesją w kraju, która dla przeciętnych obywateli była dość dotkliwa.
Rząd zaplanował jednak wprowadzić obchody w kraju, jednak zapowiedział, że nie będą one tak huczne jak w innych krajach Europy – nastawiają się na skromną uroczystość. Najlepszym przykładem zmęczenia całą sytuacją w kraju wydaje się być sytuacji do której doszło w kwietniowych wyborach chorwackich posłów do Parlamentu Europejskiego. Okazało się, że tak naprawdę głosowało tylko 21 procent uprawnionych. Obywatele są jednak dość sceptyczni i ostrożni – eurosceptyczni – co z pewnością nie jest dobrym wizerunkiem dla Europy, gdyż jak to bywa, wszystko rozchodzi się o kryzys, a ludzie maja go po prostu dość. Opozycja twierdzi jednak, że obecny rząd nie radzi sobie z sytuacją w kraju, która jak na razie nie ma szans na poprawę – z pewnością będzie też źle po wejściu do UE, ale potrwa to może kilka miesięcy.
Jeden z przechodniów stwierdził, że politycy są dziś tacy sami, tylko że tamci okradali kraj, a ci okradają swój naród – chodzi o ostatnio wprowadzone podwyżki w kraju. Czy przystąpienie Chorwacji do Unii Europejskiej wydaje się być nie trafne? Według niektórych polityków w kraju i europie tak, jednak to nie oni zdecydowali o tym, że Chorwacja już od 1 lipca będzie nowym członkiem Unii Europejskiej.
