Wygląda na to, że władze poszczególnych rządów mają czasem gest ułatwić życie tysiącom – jeśli nie milionom – osób, która każdego dnia muszą dojechać samochodem do praca. Sprawa jednak tyczy się nie tylko samego kraju, co jednego z głównych segmentów gospodarki. O co więc dokładnie chodzi? Sytuacja w Portugalii od dawna nie napawała optymizmem, a wprowadzenie kolejnych oszczędności oraz cięć budżetowych doprowadzało ludzi do kompletnego szaleństwa.
W gruncie rzeczy kryzys w Portugalii jeszcze się nie skończył, ale wszystko wskazuje na to, że podejmowane dziś decyzje przyczynią się do jego rychłego upadku – nikt jednak nie wie dokładnie kiedy to nastąpi. Kolejną kwestią jest sprawa paliwa, które w Portugalii przybrało na cenie – ceny są bardzo wysokie jak na standardy europejskie. Rząd zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że ludzie muszą dojeżdżać czymś do pracy, a w obecnych czasach wydatek na paliwo wydaje się być problematycznym tworem. Rząd premiera Pedra Pasossa Coelho zobowiązał stacje paliw działające na terenie Portugalii, by te rozpoczęły sprzedaż taniego paliwa. Z pewnością tego rodzaju decyzja wpłynie nie tylko na zwiększenie sprzedaży paliwa, ale także ukróci pewien proceder związany z promocyjnymi stawkami za paliwo dla wybranej grupy odbiorców.
Nowsze przepisy zostaną wprowadzone lada dzień, a ich kontrolą zajmie się Generalna Dyrekcja Energii i Geologii w Lizbonie – z innych informacji dowiedzieliśmy się także, że instytucja ta będzie odpowiedzialna także za ustalenie maksymalnych cen po jakich będzie mogło być sprzedawane paliwo.
