Od jakiegoś czasu Komisja Europejska namawiała Francję do szukania oszczędności w swoich działaniach, gdyż powiększający się deficyt jest jednym z zagrożeń jakie może spowodować nie małe zamieszanie wokół tego kraju. Francja doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego obecny rząd postanowił ogłosić wprowadzenie znacznych oszczędności, jednak nie będzie t dotyczyć bezpośrednio wzrostu podatków – tak jest zdecydowanie najłatwiej wygospodarować oszczędności. Francja na swoich oszczędnościach zamierza zaoszczędzić blisko 3 miliardy euro, dzięki czemu będzie w stanie nieco wyhamować lawinowo powiększający się deficyt.
Premier Francji – Jean-Marc Ayrault – powiedział, że w sposób bezpośredni nie będziemy sięgać do kieszeni podatników, gdyż jako takie podatki dalej utrzymają się na tym samym poziomie. W czym więc mają zajść zmiany? Otóż okazuje się, że rząd zamierza ograniczyć – w sposób drastyczny – ulgi fiskalne oraz obniżyć pułap poniżej którego obywatele mogą płacić niższe podatki. Rząd zapowiada także zmniejszenie dotacji na olej napędowy, który jest dość często wykorzystywany przez budowlańców oraz rolników – może to oznaczać wzrost kosztów budowy lub uprawy warzyw. Francja nie ma także skrupułów w przypadku podniesienia podatków na tzw. biopaliwa. Żadna jednak dziedzina nie jest w stanie przebić oszczędności na cele publiczne, gdyż na tym rząd zamierza zaoszczędzić najbardziej – blisko 1,5 miliarda euro.
Premier Francji jest przekonany, że wprowadzane przez rząd zmiany przyczynią się do poprawienia standardu życia Francuzów oraz do bardziej efektywniejszego wykorzystania środków na potrzeby państwa. Obecnie już rząd może pochwalić się likwidacją blisko 100 komórek administracyjnych, a teraz chce to uczynić w przypadku komisjami.
