Korupcja od zawsze istniała na świecie i raczej ciężko wyobrazić sobie świat bez niej – zasadniczo towarzyszy nam od chwili powstania pierwszej waluty oraz władzy, której jakby nie patrzeć człowiek nie może sprawować – mądre staje się zacytowanie Biblii, gdzie napisano: „człowiek panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie. Ostatnimi dniami świat żyje mocno sprawą domniemanej korupcji w przemyśle farmaceutycznym w Chinach. Okazało się, że sprawa dotyczy prężnie działającego – także i na naszym rynku – GlaxoSmithKline (GSK).
GSK jest brytyjską firmą farmaceutyczną o światowym zasięgu – nikt z pewnością nie wątpi, że jest to gigant w swojej klasie. Przed kilkoma dniami okazało się, że GSK korumpowało lekarzy i urzędników państwowych tylko po to, by zwiększyć sprzedać oraz ceny leków oferowanych w Chinach. Warto jednak dodać, że oskarżenie w kierunku firmy przybrało charakter bardziej oficjalny, gdyż zostało podjęte przez władze tego kraju. Okazuje się jednak, że GlaxoSmithKline nie było jedyną firmą działającą na rynku farmaceutycznym w Chinach, które korumpowało tamtejszy personel medyczny. Okazało się, że firm korupujących jest znacznie więcej, choć jak na razie można mówić o sześciu poważnych kandydatach – przynajmniej tak twierdzą chińskie władze zajmujące się tą sprawą. Jeden z państwowych urzędników przyznał, że sprawa dotyczy nie tylko GSK, ale także takich gigantów jak Merck, Novartis, Roche czy Sanofi.
Podobnie jak w przypadku GSK pieniądze były przekazywane za pośrednictwem biur agencji turystycznych oraz innych firm, które się w tym specjalizowały. Samo GSK przekazało blisko 5 miliardów dolarów około 700 firmom – co do dalszych firm jeszcze nie ustalono przybliżonej kwoty i firm z jakimi współpracowano, jednak można odnieść wrażenie, że nie będzie ona mała.
