Wygląda na to, że sytuacja w eurostrefie coraz szybciej ulega zmianom na korzyść, czego dowodem może być coraz to aktywniejsza obserwacja rynku przez inwestorów międzynarodowych. Zasadniczo przyrost indeksu PMI composite jest wyższe od przewidzianego, dzięki czemu świat obiegła informacja, że strefa euro powoli podnosi się z kryzysu. Warto jednak zauważyć, że eksperci nie dają wielkich szans na trwałe odbicie od dna.
Dobry przyrost jest więc być może tylko chwilowy, ale wskazuje bardzo dobrą tendencję, którą strefa euro będzie chciała wykorzystać za wszelką cenę. Instytucja zajmująca się badaniem rynków – Markit Economics – stwierdziła, że eurostrefa mogła pochwalić się indeksem PMI composite na poziomie 50,4 punktów wobec 48,7 punktów, które uzyskała na koniec czerwca. Poprawę widać więc gołym okiem i to tym bardziej, że jest to już kolejny miesiąc gdzie mieliśmy do czynienia z wzrostem – trzeba przyznać, że nieplanowanym. Próg powyżej 50 punktów jest o tyle interesujący, że potrafi oddzielić prawdziwą ekspansję od kurczenia się gospodarek. Trzeba więc przyznać, że jest to dość pozytywny sygnał ze strefy euro, który jasno świadczy o tym, że era kryzysu dobiega końca. Nikt nie jest jednak w stanie stwierdzić kiedy się on zakończy. Warto także zauważyć, że nastroje w sektorze prywatnym przemysłu są najlepsze od półtora roku.
Z pewnością mamy więc z rozwojem sektora, dzięki czemu możemy liczyć na jeszcze większą aktywność finansową ze strony menadżerów firm przemysłowych. Optymiście wskazują, że recesja w strefie euro może się już zakończyć w trzecim kwartale tego roku. Trzeba jednak pamiętać, że ciągłym zagrożeniem jest tutaj bezrobocie.
