Z pewnością nikt nie mógł przewidzieć tak dobrego rozwoju dla gospodarki Kanady, który trwa już nieprzerwanie d blisko 25 lat. Zasadniczo jest to spowodowane głównie coraz to większym odsetkiem pracujących kobiet, które przyczyniają się do zwiększenie budżetów własnych rodzin, dając im szansę na lepsze – przynajmniej pod względem materialnym – życie. Dzięki stale rosnącej liczbie pracujących kobiet gospodarka Kanady nieprzerwanie od 25 lat rozwija się w sposób szczególnie dynamiczny.
W gruncie rzeczy tego rodzaju sytuacja był możliwa do zrealizowana dzięki bardzo korzystnym dla rodzin zmianom podatkowym i rozwijaniu sieci przedszkoli. Swoje trzy grosze w tej sprawie postanowiła wtrącić Evridiki Tsounta, która pracuje w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. W gruncie rzeczy nie jest to jednak oficjalne stanowisko MFW i należy o tym pamiętać – choć prawdopodobnie brzmiało by tak samo. Tsounta twierdzi, że zmiany wprowadzone w Kanadzie były by idealnym rozwiązaniem, które mogło by się sprawdzić w innych krajach, które potrzebują już pomocy związanej z niżem demograficznym. Zasadniczo mogło by to rozwiązać problem związany z starzejącym się społeczeństwem – przekonuje Tsounta. Dzięki korzystnym zmianom podatkowym nie tylko dla rodzin, ale i samych kobiet, kanadyjska gospodarka rozwija się szybko, choć same wskaźniki dotyczące produktywności nie rosły aż tak dynamicznie, jakby się tego oczekiwało.
Eksperci są także przekonani, że niższe podatki oraz większa ilość tanich przedszkoli jest w stanie zachęcić kobiety do większej aktywności na rynku pracy, przez co korzysta na tym ich rodzina oraz państwo, gdyż wpływy do budżetu z tytułu podatków są wyższe. Być może taktyka ta sprawdziła by się w krajach europy, które wzmagają się z recesją lub kryzysem finansowym.
