Wygląda na to, że Ukraina jest coraz bliżej Unii Europejskiej, a świadczyć o tym ma podpisanie umowy stowarzyszeniowej, która odbędzie się w niedalekim czasie. Wyraźnie nie podoba się to Rosji, która twierdzi, że znaczne zbliżenie do Wspólnoty będzie oznaczać dla tego kraju „śmierć samobójczą”. Eksperci nie mają wątpliwości, że Rosja chce zniechęcić Ukrainę do podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską. Już teraz straszy licznymi zastojami we współpracy i masową deportacją ukraińskich gastarbeiterów z Rosji.
Media także zauważyły znaczną nagonkę na Ukrainę, która ma na celu wywołanie presji ukraińskiego oponenta. Widać wyraźnie, że jak na razie żadna z metod nie skutkuje zmianą decyzji ukraińskich polityków w sprawie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Rosja przedstawia jednak fakty, które wskazują na to, że w roku 2012 przez rosyjskie granice przewinęło się blisko 10 milionów obywateli Ukrainy. Wielu z nich przyjechało do Rosji za lepszą pracą i życiem – korzystali z prawa pobytu na terenie Rosji bez wizy w okresie do trzech miesięcy. Rosja uważa jednak, że przez trzy miesiące można ładnie zarobić remontując dwa mieszkania. Dzięki pracy w Rosji, obywatele Ukrainy mogli przesłać swoim rodziną w kraju – w samym tylko 2012 roku – blisko 2,3 miliarda dolarów.
Rosja nie zawaha się także użyć do walki kampanii skierowanej przeciwko nielegalnie pracującym i przebywającym na terenie kraju imigrantom – tylko w lipcu zatrzymano blisko 1,6 tysiąca obywateli Ukrainy, którzy nielegalnie przebywali na terenie Rosji. Nie zmienia to jednak faktu, że Rosja w żaden sposób nie może przeszkodzić Ukrainie w podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, jednak z pewnością w jakiś sposób będzie starać się ukarać swojego niedoszłego partnera z Unii Celnej.
