Nie ma wątpliwości co do tego, że rosyjski gaz jest obecnie zbyt kosztownym przedsięwzięciem dla zdesperowanych Ukraińców, którzy szukają innych metod dostawczych gazu, niż od Rosji. Premier Ukrainy – Mykoła Azarow – potwierdził chęć uniezależnienia się od rosyjskiego gazu, dlatego obecnie rządzący poszukują innych źródeł błękitnego paliwa. Nie jest tajemnicą, że poszukiwania nowych partnerów mają związek z wysokimi cenami rosyjskiego gazu – efekt złych umów, które zostały podpisane kilka lat wcześniej.
Eksperci nie wykluczają jednak, że być może dojdzie do sytuacji, w której Ukraina całkowicie uniezależni się od rosyjskiego gazu – przewiduje się, że okres ten może wynieść trzy lata. Obecnie Ukraina nie jest w stanie udźwignąć kosztownej umowy z Rosją, dlatego postanowiła zmniejszyć zakup rosyjskiego gazu blisko o połowę. Dodatkowo rząd Ukrainy wciąż nie może dogadać się z Rosją w sprawie korekty polityki cenowej, a ta niewątpliwie była by potrzebna. Nie ulega wątpliwości, że brak porozumienia w sprawie korekty cenowej gazu, Ukraina będzie zmuszona do całkowitego zrezygnowania z dostaw błękitnego paliwa od Rosjan. Premier Ukrainy jest przekonany, że Ukraina uniezależni się od rosyjskiego gazu w ciągu dwóch lub trzech najbliższych lat.
Warto pamiętać, że koszt importowanego przez Ukrainę gazu w okresie od stycznia do sierpnia 2013 roku wyniósł 6,5 miliarda dolarów. W obecnym roku rząd Ukrainy planuje po raz kolejny zmniejszyć import rosyjskiego gazu o blisko 29 procent, czyli zejść do kwoty 6,1 miliardów dolarów. Decyzja w sprawie dalszego zmniejszania dostaw gazu lub całkowitego uniezależnienia się od dostaw rosyjskich, może doprowadzić do konfliktu na linii Kijów-Moskwa.