Miasta płacą z dużym opóźnieniem

Wiadomości

W portugalskich miastach słychać coraz więcej głosów niezadowolonych dostawców. Skarżą się oni, że większość portugalskich miast ma problem z uiszczeniem opłaty za otrzymane towary lub usług. Termin zapłaty powinien nie przekroczyć 90 dni, jednak rzeczywistość pokazuje, że ponad 40 procent opłat jest dokonywanych po tym terminie. Miasta jednak bronią się, że za wszystko odpowiedzialny jest kryzys, a zapłacić wcześniej nie mogą, bo nie mają pieniędzy na koncie.

Warto jednak przypomnieć, że rząd w ubiegłym roku rozdysponował specjalna pomoc kredytową na ustabilizowanie miastowych rozliczeń z dostawcami – braki w kasach miasta były naprawdę spore. Nie ulega wątpliwości, że podobna sytuacja zdarzy się także i w tym roku. Dostawcy skarżą się, że niektóre transakcje za usługi lub towary są rozliczane dopiero po ponad rocznym ich wykonaniu, a to podważa ogólną wiarygodność danego miasta czy gminy. Największym rekordzistą wśród dłużników jest gmina Porto Santo, która dopiero w tym roku miała możliwości finansowe do spłacenia wszystkich kontrahentów, a większość z nich czekała na swoje pieniądze od 2009 roku. Portugalskie media podają do informacji, że łączne zobowiązania portugalskich miast przekraczają już kwotę 7 miliardów euro – same zobowiązania Lizbony wynoszą już prawie 700 milionów euro.

Drugie pod względem zadłużenia miast w Portugalii jest Vila Nova de Gaia, która szacuje swoje zobowiązania na kwotę 220 milionów euro. Warto podkreślić, że podpisana umowa z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską zobowiązuje Portugalię do rozliczania się z dostawcami w terminie nieprzekraczalnym 90 dni. Wszyscy jednak wiedzą, że stosowny punkt widnieje jedynie na umowie.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments