Wygląda na to, że rząd w Lizbonie wykazuje mieć dobre serce dla długów podatkowych swoich rodaków. Nie ulega wątpliwości, że długi wynikłe z podatków nie znikną całkowicie, a będą jedynie odroczone na pewien czas. Warto także wspomnieć o tym, że to „miłosierdzie” będzie dotyczyć jedynie podmiotów zalegających ze spłatą zobowiązań wobec fiskusa i tamtejszego odpowiednika ZUS’u. Rząd zatwierdził już dokument, który ma m.in. przebaczyć zadłużenie podatkowe dłużnikom – oczywiście tylko na pewien okres.
Nie oznacza to jednak, że rząd jest instytucją charytatywną, gdyż według przewidywań może na tym zyskać nawet 500-600 milionów euro – chodzi o właściwe i prawidłowe rozegranie sprawy. Przyjęty przez rząd dokument ma obowiązywać nie tylko firmy czy instytucje, ale przede wszystkim osoby indywidualne, które coraz częściej mają problemy ze spłatą zadłużenia podatkowego. Dodatkowo państwa zobowiązało się nie ściganiem zaległych odsetek i wszelkich możliwych kosztów administracyjnych, jeżeli dług zostanie rozliczony z państwem do 20 grudnia 2013 roku. Według portugalskich mediów jest to doskonała szansa na spłatę swoich zobowiązań wobec fiskusa i portugalskiego odpowiednika ZUS – osoby, które zdecydują się na spłatę z pewnością na tym nie stracą. Dodatkowo współpraca z państwem może przynieść dodatkowe korzyści w postaci zyskania możliwości ubiegania się o środki z unijnych funduszy na lata 2014-2020.
Ponadto dokument stwarza kolejny plus dla wielu firm, które mogą w ten sposób odzyskać swoją wiarygodność na rynku i uniknąć znacznej niewypłacalności. Nie wszystkim jednak się to podoba. Wielu ekonomistów jest zdania, że akt łaski wobec dłużników jest poważnym błędem politycznym i z samego założenia bardzo niemądrą i arogancką inicjatywą. Dla wielu to jednak wspaniała szansa wyjścia na prostą.
