Większość bogatszych krajów należących do Unii Europejskiej obawia się zagrożenia w postaci turystyki zasiłkowej – pierwszym lepszym przykładem jest Wielka Brytania. Komisja Europejska uważa jednak, że obawy te nie są w pełni uzasadnione, ponieważ większość obywateli Unii Europejskiej przemieszcza się pomiędzy krajami ze względu na znalezienie pracy – ludzie przemieszczają się, by zacząć pracować.
Argumenty te nie są z pewnością przekonywujące dla Wielkiej Brytanii, która posiada największą ilość imigrantów z państw unijnych, a spora ich część wykorzystuje system zasiłkowy tego kraju. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony Komisji Europejskiej, która po raz kolejny podpierała się stworzonym na własne zlecenie raportem dotyczącym pobieranych zasiłków przez imigrantów z innych krajów UE – z raportu wynika, że imigranci nie pobierają ich więcej, niż obywatele danego kraju. Komisja Europejska nie wyklucza jednak innych problemów, które mogą być związane z nagłym napływem imigrantów z innego kraju Unii Europejskiej. Tego rodzaju sytuację są z pewnością próbą dla mieszkalnictwa, infrastruktury czy nawet edukacji. Po raz kolejny Wielka Brytania występuje tu w roli przykładu, gdyż okazuje się, że kraj ten utrzymuje blisko 600 tysięcy bezrobotnych pochodzących z różnych krajów Unii Europejskiej.
KE uważa jednak, że jest to trochę zniekształcenie faktów, gdyż podane 600 tysięcy osób są nieaktywnymi obywatelami Unii Europejskiej. Nie zmienia to jednak faktu, że turystyka zasiłkowa wywiera coraz większą presję na Unii Europejskiej w celu wprowadzenia możliwych zmian – najbardziej im przychylna jest właśnie Wielka Brytania. Problem z pewnością istnieje, jednak nie jest on tak kształtny jak przedstawia to Wielka Brytania.
