gaz

Gazprom domaga się od Ukrainy opłat za gaz

Surowce Wiadomości

Wygląda na to, że spór pomiędzy Gazpromem, a Ukrainą jest nadal aktywny. Ciągłość sporu jest podyktowana tym, że Ukraina nie zamierza płacić gigantycznego rachunku za dostawę gazu, co jest wynikiem podpisania niekorzystnej umowy z Gazpromem. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja była już odraczana, jednak na płatność ze strony Ukrainy raczej nie ma co liczyć. W podobnej tonacji zaczyna wypowiadać się już sam szef rosyjskiego koncernu – Aleksiej Miller – który poinformował, że ostatnie przedłużenie płatności do 1 października było błędem – Ukraina jest winna prawie 890 milionów dolarów.

Gazprom nie ukrywa, że problem jest wciąż poważny i z pewnością musi znaleźć natychmiastowe rozwiązanie. Unia Europejska nie jest zobowiązana do wtrącania się w aspekt płatności gazu, jednak niektórzy czołowi politycy wypowiadają się, że moment spłaty długu musi zostać zrealizowany. Nie oznacza to jednak, że z tego powodu Ukraina nie będzie mogła podpisać umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Warto jednak, by Kijów uregulował swoje sprawy związane z płatnością za gaz. Rosja także nie chce upolitycznienia relacji związanej z Gazpromem i ukraińskimi partnerami – chce jasnych deklaracji i spłaty zobowiązania.

Nie ulega jednak wątpliwości, że Moskwa jest bardzo często oskarżana o to, że wykorzystuje swój monopol na dostawy gazu. W zasadzie Gazprom może być uznane jako dyplomatyczna broń w związku z krajami byłej sowieckiej strefy wpływów. Warto jednak podkreślić, że istnieje realne zagrożenie odcięcia Ukrainy od dostaw gazu, gdyż podobna sytuacja miała już miejsce w 2006 i 2009 roku. Taka sytuacja mogłaby zagrozić odbiorowi gazu przez kraje Europy Środkowej i Zachodniej.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments