Nadszedł czas inwestycji w politykę wzrostu?

Wiadomości

Nie ulega wątpliwości, że obecna dziś Europa jest postrzegana filar nadmiernych oszczędności. Sytuacja ta z pewnością znajduje odniesienie w obecnym kryzysie europejskim, który powstał nie tylko z bańki spekulacyjnej, ale także z nadmiernego zadłużenia państw członkowskich – dobrym przykładem jest tutaj Grecja, Portugalia, Irlandia, Węgry, Cypr czy Hiszpania. Polityka prowadzona przez Unię Europejską dała jasno do zrozumienia, że nadszedł czas stosownego ograniczenia, przez co prowadzona jest polityka oszczędności.

Nie wszyscy jednak są z tego zadowoleni. Prezydent Francji – Francois Hollande – oraz premier Włoch – Enrico Letta – po wspólnym spotkaniu w Rzymie wyrazili przekonanie, że europejska polityka gospodarcza powinna ulec zmianie. Obu panom zależy głównie na odstąpieniu od surowej linii oszczędności, która doprowadza Europę do końca. Europa powinna być więc silna, a kraje współpracujące powinny działać na rzecz jej wzrostu. Zarówno Hollande, jak i Letta jest zdania, że Europa musi podjąć odpowiednie kroki na rzecz wzrostu, gdyż trwanie tylko przy oszczędnościach doprowadzi do tego, że cała Unia Europejska zatrzyma się w miejscu i prawdopodobnie upadnie. Warto jednak podkreślić, że zupełnie inną wizję Europy mają Niemcy. Według nich twarda dyscyplina jest ostoją sukcesu – przyszłego sukcesu. Hollande nie zgadza się z tym stwierdzeniem, jednak twierdzi, że budowa Europy powinna łączyć kraje, a nie dzielić je – stąd możliwe podejście do kompromisu.

Co na to inni członkowie Unii Europejskiej? Zdecydowana większość z nich nie ma zastrzeżeń, co do poluzowania polityki oszczędnościowej, choć wiadomo że musi być ona prowadzona w odpowiednich warunkach. Do ponownego zadłużenia nie mogłaby wystąpić Grecja, Portugalia czy Hiszpania, gdyż dla nich oznaczało by to bankructwo.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments