Wygląda na to, że kolejny paraliż budżetu Stanów Zjednoczonych jest odroczony co najmniej na kilka miesięcy, a dowodem na to ma być coraz bliższe porozumienie Kongresu w tej sprawie. Przyszłoroczny budżet jest więc praktycznie uzgodniony, co niewątpliwie pozwoli zapobiec w styczniu kolejnemu paraliżowi prac rządowych.
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że podobnie jak i przedtem, trzeba będzie poczynić jakiś skromny kompromis w kierunku jednej i drugiej strony. Warto jednak zauważyć, że nowe propozycje nie rozwiązują problemów fiskalnych Stanów Zjednoczonych, ani w żaden sposób nie przyczyniają się do spłacania ogromnego długu. Niewykluczone, że głosowanie nad przyszłym budżetem Stanów Zjednoczonych odbędzie się jeszcze w tym tygodniu – przed świąteczną przerwą. Uniknięcie kolejnego paraliżu administracji państwowej jest z pewnością numerem jeden dla Kongresu. Poprzedni paraliż państwa trwał blisko 16 dni, a jego straty są liczone do dziś – odesłanie setek tysięcy pracowników federalnych na przymusowy urlop oraz straty finansowe powstałe w wyniku paraliżu. Osiągnięte wówczas porozumienie daje spokój do 15 stycznia 2014 roku, gdyż do tej daty jest możliwe finansowanie rządu. Do tego czasu zarówno Demokraci, Biały Dom oraz Republikanie będą musieli osiągnąć porozumienie w sprawie nowej ustawy budżetowej na rok 2014. Ambitne plany zakładają długoterminowe porozumienie w sprawie polityki fiskalnej.
Realnie patrząc nie masz szans na takie porozumienie, gdyż głównym problemem jest fakt, że amerykańskie zadłużenie wzrosło by do niewyobrażalnych rozmiarów. Eric Cantor – jeden z Republikanów – ma nadzieję, że w tym tygodniu uda się pokazać obywatelom Stanów Zjednoczonych, że rząd ich kraju potrafi załatwiać sprawy w bardziej inteligentny sposób, niż miało to miejsce dotychczas.
