Wygląda na to, że kryzysowa sytuacja w Irlandii nagle dobiegła końca. Ostatnimi czasy prezydent Irlandii z dumą wypowiadał się na temat sytuacji gospodarczej i finansowej kraju. Obecnie Irlandia może pochwalić się nie tylko lepszą sytuacją gospodarczą, ale także oficjalnym zakończeniem trzyletniego programu ratunkowego, który był nadzorowany przez Europejski Bank Centralny, Komisję Europejską oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy – tzw. trójkę. Kraj ten może więc na własną rękę finansować się na międzynarodowym rynku, emitując obligacje.
Warto dodać, że pakiet pomocowy przeznaczony dla Irlandii wyniósł blisko 85 miliardów euro – włączono w to także koszty związane z rekapitalizacją banków i pożyczkami dwustronnymi. W zamian za otrzymaną pomoc Irlandzki rząd zdecydował się wprowadzić program ratunkowy i dopuścić kwartalne kontrole nad swoimi finansami. Ostatnia rata pożyczki dla Dublinu została przekazana w piątek. Nie ulega wątpliwości, że dość kontrowersyjny plan przyczynił się do zwiększenia wpływów do budżetu państwa. Dzięki jego realizacji rząd podniósł podatki, przez co udało się zyskać blisko 5,3 miliardy euro rocznie. Rząd w Dublinie zdecydował także obciąć wydatki państwa wynoszące 9,6 miliardów euro.
Dzięki zastosowaniu się do licznych posunięć oszczędnościowych – było ich prawie 270 – kraj wychodzi teraz na prostą, a jego finanse są w zadowalającym stanie. Warto także dodać, że stopa bezrobocia także uległa zmniejszeniu z 15,1 procent (2012 rok) do 12,5 procent w listopadzie 2013 roku. Irlandia zapowiedziała już, że mimo zakończenia programu ratunkowego, zamierza dalej utrzymywać reguły oszczędnościowe i to przynajmniej do końca 2015 roku.
