Wygląda na to, że kryzys w Portugalii rozszalał się na dobre. Nadmierne oszczędności i ciągłe łatanie dziury budżetowej sprowadza na tamtejszych obywateli coraz liczniejsze problemy. Coraz większa grupa osób ma problemy ze znalezieniem pracy – przedsiębiorstwa masowo upadają – dlatego nie spłaca kolejnych rat za mieszkanie, dom lub kredytu.
Nie zmienia to jednak faktu, że banki oraz tamtejszy urząd skarbowy upominają się o swoje z nawiązką – nie interesuje ich, że czasy są złe, a ludzie zwyczajnie nie mają pieniędzy. Największym sprzedawcą samochodów okazał się w tym roku urząd skarbowy działający na terenie Portugalii. Z przedstawionych danych wynika, że urząd przejmował blisko 41 pojazdów należących do dłużników, a następnie sprzedawał je po często zaniżonych cenach – urząd chciał pozbyć się jak najszybciej przyjmowanego towaru. Nie ulega jednak wątpliwości, że liczba przejętych i sprzedanych samochodów przez urząd skarbowy w Lizbonie jest rekordowa w całej historii kraju – nasze domysły potwierdził sekretarz stanu do spraw polityki fiskalnej Paulo Nuncio. W tym roku portugalski fiskus sprzedał już 14 tysięcy i 300 pojazdów należących do dłużników urzędu. Liczba zajęć komorniczych z tytułu długu była w roku obecnym naprawdę kolosalna, o czym świadczą nie tylko statystyki, ale i fakty.
Porównując sytuacje z rokiem ubiegłym nie trudno odnieść wrażenia, że sprzedaż przejmowanych przez urząd samochodów wzrosła blisko ośmiokrotnie. Nowy rok zapowiada się jeszcze gorzej, a ponieważ sytuacja nie wykazuje żadnej poprawy – wciąż trzeba zaciskać pasa i szukać oszczędności – to trudno będzie określić, kiedy ona nastąpi.
