Merkel nie musi obawiać się inwigilacji USA

Wiadomości

Z pewnością większość świata – głównie Europa – jakiś czas temu była zaniepokojona doniesieniami w sprawie inwigilacji Stanów Zjednoczonych. Europejskie kraje były wręcz oburzone postawą prezydenta USA Baracka Obamy, który negował całą sytuację twierdząc, że tak naprawdę nic się nie stało. Tuszowanie sprawy zajęło dobre kilka miesięcy, choć raz na jakiś czas ujawniane są kolejne informacje na tema inwigilacji, jakiej dopuszcza się wywiad Stanów Zjednoczonych – także w przypadku swoich obywateli.

W ostatnim wywiadzie Barack Obama poinformował, że każde służby wywiadowcze na świecie prowadzą swego rodzaju grę – a grają w nią wszyscy. Nie zmienia to jednak faktu, że Obama zdecydował zreformować program inwigilacji, który budzi aż tyle kontrowersji. Nie ulega jednak wątpliwości, że nie ma co liczyć na głębsze zmiany, a sam program będzie w dalszym ciągu kontynuowany. Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama postanowił także zareagować na krytykę ze strony Niemiec – obłędnie obsesyjnej na punkcie prywatności swoich obywateli – zapewniając, że służby wywiadowcze nie będą inwigilowały Niemieckich polityków (w tym kanclerz Niemiec Angeli Merkel). Warto jednak zauważyć, że zakaz inwigilacji Niemców oraz innych krajów zaprzyjaźnionych z Stanami Zjednoczonymi będzie dotyczył tylko podczas trwania kadencji Baracka Obamy – potem takiej pewności już nie będzie można mieć, potwierdził jeden z dzienników.

Dlaczego zdecydowano się na taki krok? Niewykluczone, że Stanom Zjednoczonym zależy dalej na utrzymaniu przyjaznych stosunków nie tylko z Niemcami, ale także resztą przyjaciół, dzięki czemu będzie możliwe realizowanie międzynarodowych projektów, na które Waszyngton liczy najbardziej.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments