Wygląda na to, że portugalski rząd zamierza nasilić kontrolę podatkową wśród dużych i dobrze prosperujących firm – przynajmniej na pierwszy rzut oka. W gruncie rzeczy owa kontrola ma spowodować silniejszą kontrolę fiskalną większych graczy na rynku, zapewniający tym samym lepsze bezpieczeństwo i bardziej przejrzysty przepływ pieniędzy. Kontrolą zostaną objęte podmioty gospodarcza generujące rocznie ponad 200 milionów euro.
Portugalski sekretarz stanu do spraw polityki fiskalnej – Paulo Nuncio – poinformował, że rząd rozważa powiększenie zespołu inspektorów skarbowych – odpowiedzialnych za kontrolę większych firm z gospodarce portugalskiej – i to przynajmniej o 50 procent. Liczba zwiększonych inspektorów ma wynosić – po wprowadzeniu zmian – blisko 150 osób – będą one należeć do Departamenty Największych Podmiotów Fiskalnych. Nie ulega wątpliwości, że Portugalia chce w ten sposób zwiększyć skuteczność swoich kontroli, gdyż wydaje się być nie wystarczająca. Według obecnych szacunku twierdzi się, że na terenie Portugalii działa obecnie 1100 dużych przedsiębiorstw o rocznych obrotach przekraczających ponad 200 milionów euro. Każda z tych firm płaci na rzecz skarbu państwa ponad 20 milionów euro.
Nie ulega wątpliwości, że inspekcja fiskalna ma służyć także poszerzeniu istniejących kontroli – obecnie liczba kontroli i wyłapywania matactw podatkowych jest zbyt mała, dlatego portugalski rząd zamierza coś zrobić w tej sprawie. Po ostatnich efektach kontroli ujawniono, że 16 tysięcy firm zaniża wpływy i oszukuje tym samym fiskusa płacą zdecydowanie mniejsze podatki. Szacunkowe straty państwa są wyceniane na 400 milionów euro, choć niektórzy twierdzą, że to i tak za mało.
