Wygląda na to, że sytuacja pod względem finansowym, jak i gospodarczym jest dla Ukrainy coraz bardziej dotkliwa. Obecnie sprawujący władzę szef rządu szuka pomocy we wszystkich krajach Europy. Swoje szanse upatruje także w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i organizacjach międzynarodowych jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Jak na razie pomoc została zapowiedziana zarówno przez Stany Zjednoczone, jak i Kanadę, Unię Europejską oraz MFW. Czy jednak oferowana pomoc jest wystarczająca? Z pewnością nie, z czego doskonale zdaje sobie sprawę obecnie sprawujący władzę rząd na Ukrainie. Jak więc można rozwiązać te trudne problemy?
Jednym ze sposobów jest prywatyzacja koncernu gazowego Naftogaz. Obecnie jest to najszerzej rozważana opcja przez ukraiński rząd. Prywatyzacja koncernu mogłaby przyczynić się do poprawy sytuacji materialnej państwa. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że Ukraina nie zamierza sprzedawać gazociągów, bo obecnie nie pozwala na to prawo. Nawet jeżeli by była taka możliwość to wątpliwe, by rząd zdecydował się na taki a nie inny krok. Rząd Ukrainy rozważa także możliwość sprzedaży innych państowych przedsiębiorstw.
Nie ulega wątpliwości, że od jakiegoś czasu wybrany tymczasowo rząd w Kijowie ma pełne ręce roboty. Planuje odbudowę pogrążonej w kryzysie gospodarki ukraińskiej. Warto jednak pamiętać, że sytuacja gospodarcza Ukrainy nie jest tragiczna, choć na dobrą też nie wygląda. Rząd przypomina, że sytuacja nie jest gorsza od tej, która miała miejsce w 2009 roku, kiedy to PKB Ukrainy spadło aż o 15 procent. Obecnie rząd będzie się skupiał na zaplanowaniu wzrostu gospodarczego, który jest niezbędny do odbudowania dawnego stanu gospodarki. Planuje się więc osiągnięcie około 5-6 procent PKB, jednak do tej pory nie uzgodniono, na który rok on przypadnie – brak planów, to brak wzrostu.