Mimo, iż wciąż dużo mówi się na temat wsparcia finansowego dla Ukrainy, to jest ono często nie wystarczające – przynajmniej według rządu w Kijowie. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet na wcześniejsze wsparcie ze strony Unii Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Stanów Zjednoczonych, Ukraina po prostu nie zasługuje. Chęć ratowania kraju przed rosyjską interwencją jest jednak dużo większa, niż wskaźniki, dlatego Unia Europejska po raz kolejny zdecydowała się zwiększyć udział we wsparciu i przekazać dodatkowy miliard euro.
Ten dodatkowy miliard ma posłużyć jako wsparcie dla stabilizacji państwa oraz wschodnich regionów. Warto jednak podkreślić, że UE zamierza otworzyć swój rynek na eksport z Ukrainy – zdecydowało o tym grono ministrów spraw zagranicznych państw Wspólnoty Europejskiej. Co ciekawe, postawa UE nie mogła zostać niezauważona przez największego sojusznika Europy – Stany Zjednoczone. Po deklaracji europejskich przywódców, amerykański minister finansów – Jack Lew – poinformował, że USA są gotowe do zwiększenia własnego wsparcia dla Ukrainy o równowartość kolejnego miliarda dolarów.
Stany Zjednoczone gwarantują tym samym, że stoją po stronie Ukrainy, gdzie suwerenność terytorialna musi być w poszanowaniu, także przez Rosję. Lew przypomina, że amerykański wkład, da Ukrainie lepsze perspektywy i start w odbudowywaniu państwa, tym samym stabilizując tamtejszą gospodarkę oraz nie najlepsze finanse kraju. Czy oferta wsparć dla Kijowa dobiegła już końca? Wydaje się, że nie, ale to tylko subiektywne przypuszczenia.
