Czyżby nadchodził czas przełomu dla państwowych firm na Kubie? Wszystko na to wskazuje. Rządzący oświadczyli właśnie, że nie zamierzają już w żaden sposób ingerować w sprawy, które do nich nie należą. Nie będzie więc ingerować w sprawy drugorzędne, takie jak operacje handlowe. „Zaszczyt” ten będzie spoczywał na przedstawicielach firm. Co ciekawe, to dość poważna zmiana, ponieważ Kuba słynęła z kontroli większej kontroli nad firmami. W ostatnim czasie można zaobserwować sporą poprawę w działaniu kubańskich władz, zmniejszaniu wymagań społecznych i dawanie większych swobód, co jeszcze kilka lat temu było by nie do pomyślenia.
Zmiany są więc bardzo istotne, a z punktu widzenia Kubańczyka rewolucyjne. Podstawy prawne, które ulegną niebawem zmianie, będą dawać większą swobodę firmom np. w celu poszerzania asortymentu oferowanych produktów. Wpłynie to z pewnością na poprawę produktów spożywczych, których będzie po prostu więcej. W rzeczywistości poszerzy się także możliwość produkcji odpowiednich produktów, które wcześniej musiały być wykonane przez wykwalifikowaną do tego osobę.
Producent puszkowanych warzyw, będzie więc mógł produkować i sprzedawać słodycze. W ten sposób poszerzy się nie tylko konkurencja, ale i specjalizacja, co przez lata było zabronione przez komunistyczne prawo na Kubie. Rządzący zapowiadają także zmianę w sprzedaży nadwyżek towarowych, które będzie można sprzedać po cenie rynkowej. Mają też otrzymywać 50 procent zysków ze sprzedaży, a nie jak to miało miejsce do tej pory – 30 procent.
