NATO stawia na zbrojenia

Wiadomości

Niezbyt długo musieliśmy czekać, aż NATO ogłosi, że wydatki na zbrojenie muszą ulec zmianie. Obecne wydatki są mocno niewystarczające, przez co kraje członkowskie ograniczają się jedynie do minimum, jakie powinny zachować. Jest to problem wielu krajów w Europie, gdzie kryzys spowodował zrewidowanie priorytetów w wydatkach. Po względnym spokoju uznano, że kontynent jest bezpieczny, że nie ma się czego obawiać. Zaczęto więc systematycznie zmniejszać wydatki na armię podczas gdy Rosja zwiększyła je przynajmniej o jedną trzecią. Anders Fogh Rasmussen przekonuje, że w tym samym czasie kraje Unii Europejskiej zmniejszyły swe budżety obronne o 40 procent.

Nie ulega wątpliwości, że ostatnie wydarzenia we wschodniej części Ukrainy powinny być sygnałem alarmowym dla reszty Europy, która nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie zwiększenia środków na armią. Budżety są już zapięte i ciężko w tej sprawie polemizować. Rasmussen chce jednak, by kraje członkowskie NATO zmieniły swój ciągły trend w zmniejszaniu wydatków na obronność, by w przyszłości mogły czuć się bezpieczniej – przed wybuchem kryzysu na Ukrainie namawiały do tego Stany Zjednoczone.

NATO zwraca uwagę, że Krym był punktem zwrotnym w europejskiej historii, dlatego też Moskwa nie będzie już przedstawiana jako partner, ale bardziej przeciwnik. Na razie nie ma zagrożenia co do wybuchu kolejnej wojny światowej. NATO nie stawia na rozwiązania militarne, a dyplomatyczne. Nie zmienia to jednak faktu, że atak na jeden z krajów członkowskich, będzie oznaczać atak na cały sojusz, ale Rosja dobrze o tym wie i nie zamierza rozszerzać konfliktu.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments