Wiele wskazuje na to, że Francja może już niebawem doczekać się referendum w sprawie wyjścia kraju z Unii Europejskiej, czego domaga się Marine Le Pen – szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego. Jest głos nie jest bez znaczenia, ponieważ podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego jej partia zdobyła najwięcej głosów ze wszystkich startujących frakcji. Było to nie tylko zaskoczeniem dla Europy, ale także wywołało nie małe zamieszanie. To dotkliwa porażka dla prezydenta Francji Francoisa Hollande. Bez jego zgody nie może odbyć się referendum w sprawie opuszczenia Francji z Unii Europejskiej.
Co ciekawe, jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego domagała się, by odbyło się referendum w sprawie opuszczenia kraju UE. Według Le Pen jest to wola narodu francuskiego, który w niedawnym głosowaniu zdecydował, co jest dla niego dobre. Front Narodowy zakłada także opuszczenie strefy euro, co będzie wiązać się z rezygnacją ze wspólnej europejskiej waluty. Dodatkowo domaga się rezygnacji z zawarcia umowy o wolnym handlu z USA.
Wyjście Francji z Unii Europejskiej było by ogromnym ciosem, który mógłby uniemożliwić jej dalsze funkcjonowanie – w końcu to jedna z największych gospodarek w Europie. Takiej samej sytuacji nie wyobraża sobie ministerstwo Niemiec w przypadku Włoch. Jeżeli któryś z krajów odłączył by się z szeregów Unii Europejskiej to najprawdopodobniej Wspólnota Europejska nie miałaby sensu istnieć. Dalszy jej los były znany. Czy Europa jest gotowa ponieść tak duży ciężar? Wątpliwe.
