Euroazjatycka Unia Gospodarcza stała się faktem. Zagrozi UE?

Wiadomości

Wygląda na to, że Unia Europejska ma nowego rywala w postaci Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Czy jest ona jednak w stanie zagrozić fundamentom Wspólnoty Europejskiej? Wiele wskazuje na to, że nie, choć jak zwykle nie można być niczego pewnym. Jak na razie członkostwo w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej jest kwestią otwartą dla wszystkich zainteresowanych. Jak na razie może pochwalić się tylko trzema członkami jak Rosja, Białoruś oraz Kazachstan. Prezydenci tych krajów podpisali wspólnie umowę o utworzeniu Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Władimir Putin zdążył już zapowiedzieć, że utworzenie tak potężnej formacji odbije się na gospodarce globalnej, tworząc tym samym najsilniejszą strefę gospodarki świata.

Rosyjskie media zdążyły już nazwać dokument mianem historycznym. EUG zacznie działać oficjalnie już od 1 stycznia 2015 rok, a bazować ma na Unii Celnej i Jednolitym Obszarze Gospodarczym. Rosja zapowiedziała, że EUG jest otwarty także na inne państwa, który już teraz mogą zgłaszać swoją kandydaturę – zgłosiła się Armenia i Kirgistan. Wyrażono też wielkie nadzieje, że do Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej przystąpi część Ukrainy. Prezydent Białorusi przyznał, że jest to wysoce prawdopodobne.

Jak na razie potęga EUG jest tylko marzeniem Putina – twierdzą europejscy politycy. Dlaczego? Bowiem Rosja, Kazachstan oraz Białoruś są w stanie wytworzyć jedynie 4 procent światowego PKB, co stanowi niewielki udział w gospodarce globalnej. Putin nie ma jednak wątpliwości, że z czasem zaczną przystępować kolejne kraje, które wzmocnią potencjał PKB i umocnią tym samym wizerunek EUG na całym świecie. Wątpliwe jednak, by była to mocna konkurencja dla Unii Europejskiej.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments