Wygląda na to, że Stany Zjednoczone są coraz bardziej zaniepokojone niestabilną i stale pogarszającą się sytuacją we wschodniej Ukrainie, gdzie regularnie dochodzi do przepychanek słownych, starć siłowych, a nawet śmierci. To sytuacja, która nie może być akceptowana przez kraje zachodnie, które chcą unormować sytuację Ukrainy na arenie międzynarodowej. Zadania tego podjęły się nie tylko kraje w Unii Europejskiej – Niemcy, Polska czy Francja – ale także Stany Zjednoczone, którym zależy na stabilności w tamtejszym regionie. Derek Chollet – asystent szefa Pentagonu do spraw bezpieczeństwa międzynarodowego – zapowiedział, że USA przekażą odpowiednią pomoc finansową, która ma przyczynić się d wzmocnienia bezpieczeństwa na Ukrainie.
Pentagon przekonuje, że we wschodniej części Ukrainy działają grupy antyterrorystyczne, które powinny być jak najszybciej wyeliminowane. Wzbudzają one niepokój mieszkających tam ludzi, a także stwarzają poważne zagrożenie dla ich życia. Ponadto grupy te destabilizują sytuacją polityczną w samej Ukrainie. W każdym normalnym państwie grupa ta dawno została by wyeliminowana, ale w przypadku Ukrainy jest jednak troszkę inaczej, bowiem sprzeciw na takie działanie wyraża Rosja.
Kijów bojąc się reakcji wojskowej Kremla nie zamierza wdawać się w walkę ofensywną z terrorystami. Wraz ze swoimi sojusznikami – Stanami Zjednoczonymi – zamierzają przeprowadzić taktykę, która usprawni ich pozycję wobec sił wroga. Amerykanie muszą więc pomóc sojusznikowi, który niezbyt dobrze sobie radzi. Pentagon jest w stanie tego dokonać i tym samym wzmocnić bezpieczeństwo i reformację sił zbrojnych na Ukrainie.